Filozofia

„Dawać wiarę, gdy nikt już nie wierzy,

Okazywać współczucie, gdy uczucia zamarły,

Poddawać w wątpliwość, w co nikt już nie wątpi

i przywracać rozwianą już dawno nadzieję.“

(wolny przekład słów dra Gerharda Strate, adwokata i obrońcy w sprawach karnych, gazeta „Welt am Sonntag“ z dnia 18.01.2004 r.)

 

Często słyszymy pytanie, jak można bronić człowieka, kto złamał prawo lub wręcz popełnił przestępstwo?

 

Odpowiedź jest stosunkowo prosta: Wyobraź sobie, że bliska Ci osoba (przyjaciel, ojciec, syn lub brat) dopuściła się przestępstwa. To, że chcesz jej zapewnić jak najskuteczniejszą obronę jest w tej sytuacji zupełnie naturalne.

 

Nawet jeśli uniewinnienie często nie wchodzi w rachubę, to chcemy przecież osiągnąć najlepszy z możliwych rezultatów pod względem konsekwencji prawnych: umorzenie postępowania, niewielka grzywna, kara pozbawienia wolności z zawieszeniem jej wykonania lub też – jeśli to naprawdę nieuniknione – jak najniższa kara więzienia.

 

Należy przy tym pamiętać, że każdy bez wyjątku może znaleźć się nagle w centrum uwagi organów ścigania (policji, prokuratury, urzędu celnego etc.).

 

W przypadku całego szeregu czynów warunkiem karalności jest ich umyślność (a więc działanie świadome i pożądane), tym nie mniej istnieją też czyny zabronione, których można się dopuścić przez zwykłą nieuwagę lub zaniedbanie i w efekcie stać się podejrzanym, obwinionym i na koniec oskarżonym w procesie karnym. Wystarczy tylko pomyśleć o nieumyślnych deliktach uszkodzenia ciała czy też spowodowania śmierci na przykład w wypadku drogowym.

 

W minionych latach mojej działalności zawodowej nie spotkałem się z ani jednym przypadkiem, w którym nie byłbym w stanie pomóc swemu mocodawcy, bowiem zawsze można się doszukać aspektów, przemawiających na korzyść oskarżonego.

 

Zawsze można znaleźć punkty widzenia, które należy zaprezentować sądowi tak, aby osiągnąć pożądany i możliwy w danym przypadku skutek prawny.